<<Albowiem  tak mówi Pan Bóg: Oto ja sam będę szukał mych owiec i będę sprawował nad nimi pieczę. Jak pasterz dokonuje przeglądu swej trzody, gdy znajdzie się wśród rozproszonych owiec, tak ja dokonam przeglądu moich owiec i uwolnię je ze wszystkich miejsc, dokąd się rozproszyły w dni ciemne i mroczne(…) Na dobrym pastwisku będę je pasł (…). Ja sam będę pasł moje owce i ja sam będę je układał na legowisku (…). Zagubioną odszukam, zbłąkaną sprowadzę powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię, a tłustą i mocną będę  ochraniał. Będę pasł sprawiedliwie.>>

                                                                                                                              Ez.34,11- 12;14-16

 

 Bóg jest miłością... 
Nie może przestać Cię kochać, kocha Cię, mimo upadków... Jednak bardziej miłuje Cię przez wzgląd na twą słabość, by Cię podźwignąć... Widzi Cię, coć Ty nie widzisz Jego. Widzi serce, duszę, radości, lęki ... ale przede wszystkim widzi Ciebie Swoje Dziecko... W oczach Boga, nigdy nie stracisz swojego dziecięctwa, On Ci go nie odbierze... to tylko twój wybór... 
On szuka, znajduje i może uczynić 999 kroków by wziąć Cię w ramiona. Zostaje jeszcze jeden, 1000 krok, który jest przełamaniem Twej wolnej woli... jeden krok mówiący ,, Panie, przebacz i weź mnie w ramiona odnawiając moje życie..." Ten ostatni krok należy do Ciebie, to padnięcie na kolana i przystąpienie do Sakramentu Pojednania. 



                                 

                                            


Magda